„Budowanie sprawiedliwszego i zdrowszego świata dla wszystkich” – Światowy Dzień Zdrowia

„Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować,

by zdać sobie sprawę z cudowności życia?”

Jostein Gaarder „Świat Zofii”

Już od 1950 r., corocznie, w dniu 7 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia. Data ta nie jest przypadkowa. To właśnie w tym dniu powstała Światowa Organizacja Zdrowia. Każdego roku motyw przewodni Światowego Dnia Zdrowia poświęcony jest innej tematyce, która podkreśla priorytetowy obszar problemów w obszarze zdrowia publicznego na świecie. W 2021 roku hasło Światowego Dnia Zdrowia to „Budowanie sprawiedliwszego i zdrowszego świata dla wszystkich”. Motyw przewodni związany jest z obecną sytuacją epidemiologiczną i działaniami związanymi z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-Co V-2 . 

Zapraszamy do wzięcia udziału w debacie poświęconej powrotowi do zdrowia po przebytej chorobie COVID-19  oraz profilaktyki zdrowotnej w czasie wszechobecnej pandemii: https://www.facebook.com/events/782902969260146/

Szczegóły dotyczace wydarzenia znajdziecie na stronie: https://www.wsz.pl/swiatowy-dzien-zdrowia-7-kwietnia/

Zachęcamy również do przeczytania o tym co i dlaczego niszczy nasze zdrowie. Oto 6 substancji, które rujnują dzień po dniu powodują pogorszenie naszego stanu zdrowia:

Tłuszcze trans powstają na skutek obróbki technologicznej tłuszczów roślinnych. Pozwala to producentom wydłużyć ich przydatność do spożycia i nadać formę stałą. Proces ten ma jednak jedną poważną wadę. Jego efektem jest powstanie niezwykle groźnych dla zdrowia tłuszczów trans, których nadmiar odkłada się w naczyniach tętnic, prowadząc m.in. do miażdżycy, zwiększenia ryzyka rozwoju raka piersi i jajników, rozwoju cukrzycy czy alergii. Możemy je znaleźć w fast-foodach, ciastkach, batonikach, lodach albo chipsach. W ich „tropieniu” może też pomóc baza opracowana przez ekspertów z Instytutu Żywności i Żywienia: https://izomery.pzh.gov.pl/.

Antybiotyki w mięsie. Tak tak powszechnie dostają je polskie zwierzęta. Bardzo często podaje się im więcej antybiotyków niż ludziom. Nasz kraj znajduje się na czwartym miejscu w Unii Europejskiej pod względem ich stosowania w przeliczeniu na kilogram masy zwierząt hodowlanych. Aby było to bezpieczne między podaniem leku, a zabiciem zwierzęcia musi zwykle upłynąć co najmniej kilka-kilkanaście dni. Te zasady nie zawsze są jednak przestrzegane. Stąd coraz częściej słyszymy o wycofywaniu niektórych produktów ze sklepów. By upewnić się co do rzetelności producenta, warto zerknąć, czy ma on dodatkowe certyfikaty jak np. certyfikat Systemu Gwarantowanej Jakości Żywności QAFP.

W żywności możemy dzisiaj spotkać wiele metali ciężkich takich jak kadm, ołów, rtęć, nikiel i arsen, których działanie niekoniecznie chcielibyśmy testować na własnym organizmie. Na skutek rozwoju rolnictwa i przemysłu metale ciężkie coraz większym stężeniu pojawiają się w glebie, powietrzu i wodzie. Powinniśmy szczególnie uważać przy spożywaniu m. in. ryb: rekina, tuńczyka, marlina, pangi i tilapii. Brak właściwego nadzoru sprawia, że możemy w nich trafić na te faszerowanie antybiotykami albo hormonami wzrostu.

Z drugiej strony istnieją gatunki, w przypadku których ryzyko jest zdecydowanie mniejsze. Należą do nich: śledzie, sardynki, a z owoców morza – małże, ostrygi i krewetki.

Nie zapominajmy też o zagrożeniach biorących się z naszego środowiska:

O smogu mówi się głośno dopiero od kilku lat. Niestety kampanie społeczne, programy wymiany pieców na bardziej ekologiczne, czy też dbanie o właściwy materiał grzewczy nie dały jeszcze właściwych rezultatów. Wiele polskich miast jest w światowej czołówce pod względem zanieczyszczenia powietrza.

Skutki są katastrofalne. Według danych Europejskiej Agencji Środowiska z powodu złego stanu powietrza nad Wisłą umiera 46,3 tys. osób rocznie. Oprócz tego wdychanie smogu osłabia układ odpornościowy, powoduje choroby krążenia i układu oddechowego oraz zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory.

Tlenek węgla wdychamy zawsze, kiedy ktoś zapali przy nas papierosa. Bierne palenie jest praktycznie tak samo szkodliwe, jak samo zaciąganie się, bo gros rakotwórczych substancji zawartych jest w dymie papierosowym.

Ale ze wspomnianym związkiem chemicznym mamy też do czynienia w innych miejscach. Na ulicy wydobywa się on z rur wydechowych samochodów, w domu może pojawić się po uruchomieniu niesprawnego piecyka gazowego.

U palaczy sięga ono przeciętnie od 3 proc. do 8 proc., ale może dojść nawet do 15 proc. Paląc tradycyjne papierosy, balansujemy więc na krawędzi.

Nie ma dzisiaj już instytucji badawczej albo autorytetu naukowego, który zaprzeczyłby, że z produkcją plastiku zdecydowanie przeholowaliśmy. Instytut Ochrony Środowiska alarmuje, że tylko w ciągu tygodnia do organizmu przedostaje się do 21 gramów mikroplastiku. Znajdujemy go potem we krwi i różnych organach.